piosenka – Wiertacz

WIERTACZ – nieoficjalny hymn uczniów

Już nad wiertnią jutrznia wstaje
Już wiertaczom sygnał daje
Że do pracy ruszać czas
Skrzypią prycze raz po raz
Pierwszy Zenuś wstał placowy
Chłop przystojny krzepki zdrowy
W przeciwieństwie do wiertacza
co pod wiertnią się zatacza

(Palacz z korkociągiem w dłoni degustuje kwiat jabłoni)

La la la …

W rurach słychać już chlapanie
Rozpoczyna Zenuś lanie
Wedle międzynarodowej karty
Odlał balon i pół kwarty
Nie było tak dużo tego
Jak na możliwości jego
Razem z kumplem na kowali
Cały otwór przepłukali
Kwas mu jeszcze kiszki zżera
Zenuś w lodówce przebiera
Od wczoraj mu się odbija
Befsztyk spod Świńskiego Ryja

(Zenuś czy czy nie żal? Nie!)

La la la …

Coś Zenusia w sobie dusi
Wiadro wody wypić musi
Ze zbiornika zasilania
Napił się bez uzdatniania
Nagle drzwi się otwierają
Dwaj wiertacze wyglądają
Słonko jasno oczka razi
Pierwszy z nich powoli złazi
Tępym wzrokiem wody szuka
Butem w pusty zbiornik puka
Wody już się nie napije
Znajdzie Zenka i zabije
Zenuś widząc złość wiertacza
z Baltic vodką szybko wkracza
Sprawa inny obrót bierze
Zgodnie wchodzą już na wieżę

(A wiadomo czym grozi wchodzenie wn wieżę w stanie …, dlatego też)

Na kołowrót wyciągowy
Nawinął się nasz placowy
Owinął się parę razy
Jeszcze życie w nim się żarzy
Wiertacz oczy w górę zwraca
Wieża z trzaskiem się przewraca
Pada na ziemię chłopisko
Niczym cepy na klepisko
Ocalały wiertacz ciężko wzdycha
Miedzą idzie piękna Krycha
Elewator rzuca w pędzie
Dziś roboty już nie będzie!!!

La la la …

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.